Witajcie.
Nie będę się rozpisywać tak jak kiedyś, nad tym dlaczego, po co i na co. BTW, szkoda, że mi się to straciło,
bo to był taki ładny długi wstęp, ale trudno.
Życzę miłej lektury w każdym razie.
Niech Lily Evans zagości w Waszych sercach. 🙂