Rozdział szósty

Rozdział szósty

Nadeszły egzaminy. Wszyscy popadli w trans naukowy, bo każdy chciał jak najlepiej je zdać, a wielu, w tym Syriusz i Kate zabrali się do nauki przed samymi egzaminami.
– Kate, ogarnij się – jęknęłam, widząc jak dziewczyna siedzi nad księgą zaklęć.
– Lilka, nawet mnie nie denerwuj. Czemu zawsze muszę być taka głupia?

Rozdział piąty

Rozdział piąty

Minęło kilka tygodni. Za dwa dni miały rozpocząć się SUM-y, lecz w tym roku nie byłam w stanie myśleć o nich szczególnie. Uczyłam się co prawda, lecz myślami byłam zupełnie w innym miejscu. James nadal nie wyszedł ze Skrzydła Szpitalnego, co napawało pewnym niepokojem.
Było słoneczne popołudnie. W końcu za pasem wakacje. Spacerowałam sobie akurat po błoniach, gdy nagle usłyszałam rozmowę, w trakcie której padło moje imię. Zaintrygowana podeszłam bliżej. Zobaczyłam Snape’a rozmawiającego z Lucjuszem Malfoyem, Dołochowem i jeszcze jednym chłopakiem z jego bandy, którego szczerze nienawidziłam.
– …Lily na pewno go obroni. W końcu jest obrończynią wszystkich, czyż nie? – odezwał się Dołochow, śmiejąc się przy tym sztucznie.

Rozdział trzeci

Rozdział trzeci

Dni mijały. Egzaminy były coraz bliżej, co dało się dostrzec spoglądając na uczniów powtarzających notatki.
– Lily! Lily! – zawołała Mary pewnego majowego popołudnia.
– Mary, uczę się – odrzekłam, nie podnosząc wzroku znad pergaminów.

Rozdział drugi

Rozdział drugi

– Lily, obudź się! – Ktoś potrząsał mną za ramię, jednak ja to zignorowałam.
– Lily, mówię do ciebie. Obudź się wreszcie!
Niechętnie otworzyłam oczy. W osobie, która chwilę temu mną potrząsała rozpoznałam Kate.

Rozdział pierwszy

Rozdział pierwszy

– Liluś, umówisz się ze mną?
O nie, znowu on. Jęknęłam. Było południe, a ja nawet nie mogłam w spokoju poczytać książki, bo ten człowiek mi na to nie pozwalał.
– Nie, nie umówię się z tobą – odparłam ze złością. – I nie mów na mnie Liluś, tyle razy ci to powtarzałam.

Wstęp i prolog

Wstęp

Cześć wszystkim. Nazywam się Lily Evans, mam piętnaście lat, jestem uczennicą piątego roku szkoły Magii i czarodziejstwa w Hogwarcie. Jeśli idzie o wygląd, nie różnię się jakoś specjalnie od innych nastolatek w moim wieku. Jestem wysoka, mam długie, kręcone, rude włosy i strasznie zielone oczy przypominające migdały. Moja historia nie jest zwykła, dlatego że ja sama taka nie jestem. Czytając poznacie różne przygody moje oraz przyjaciół, których mam wielu. Dowiecie się, kto zawrócił mi w głowie. Poznacie kogoś, kto sprawił, że stałam się chłodna i obojętna. Okaże się również, dlaczego chłopak, którego tak bardzo nienawidziłam, pewnego dnia odmienił mój los.
* * *
– Dajcie mi wszyscy święty spokój! – wrzasnęłam, rzucając się na łóżko.

Co tu będzie?

Witajcie.
Nie będę się rozpisywać tak jak kiedyś, nad tym dlaczego, po co i na co. BTW, szkoda, że mi się to straciło,
bo to był taki ładny długi wstęp, ale trudno.
Życzę miłej lektury w każdym razie.
Niech Lily Evans zagości w Waszych sercach. 🙂

EltenLink