Część piąta

Część V – (Perspektywa Harry’ego)

Kiedy się ocknąłem, przez parę chwil nie miałem pojęcia, gdzie się znajduję i co się stało. Dopiero, gdy mój wzrok przyzwyczaił się do ciemności, uświadomiłem sobie, że leżę w sterylnej sali szpitalnej, przepełnionej zapachem leków. Rozejrzałem się po pomieszczeniu. Przy łóżku, na małym krzesełku siedziała Rose, z bladą twarzą i zapuchniętymi od łez oczami.
– Rose… – wychrypiałem.
Nie rozpoznawałem własnego głosu. W gardle miałem sucho i byłem piekielnie głodny.

Część czwarta

Część IV – (Perspektywa Harry’ego)

Kiedy wróciłem do akademika, koledzy z pokoju od razu zaczęli mnie zasypywać pytaniami.
– No i jak impreza? Udała się?
– Nie zmokliście?

Część trzecia

Część III – (Perspektywa Lily)

Na następny dzień wszyscy wstaliśmy bardzo późno, bo siedzieliśmy do jakiejś piątej nad ranem.
– Lily, ty się musisz zbierać za niedługo, prawda? – zapytał Danny.
– Przydałoby się – odparłam. – Jutro znowu do pracy trzeba, więc sami wiecie.

Część druga

Część II – (Perspektywa Lily)

Gdy na następny dzień otworzyłam oczy, pierwszym, co przykuło moją uwagę, była ulewa za oknem.
„Chyba nici z pikniku” – przeszło mi przez myśl.
Już, już sięgałam po telefon, by zadzwonić do Rosalie, gdy ten sam zawibrował.

Część pierwsza

„Prawdziwy przyjaciel to dobry złodziej, który zawsze stara się ukraść nasze problemy i smutki”. „Prawdziwy przyjaciel widzi pierwszą łzę, łapie drugą, powstrzymuje trzecią.”.

Część I – (Perspektywa Lily)

Był środek lata. Jak na tegoroczne pogodowe warunki nie było gorąco, ale mi to odpowiadało. nie znosiłam upałów, także miałam nadzieję, że wyjazd, na który się szykowałam od kilku dni, będzie udany. Razem z grupą znajomych mieliśmy jechać nad jezioro, żeby spędzić ze sobą trochę czasu.

Tytułem wstępu

Witajcie.
Utworzyłam osobną kategorię dla mojego powiadania, ponieważ zostało ono podzielone na części i jak na
razie będzie rozwijane. Mam nadzieję, że nie zaprzestanę jego pisania. 🙂
Tymczasem wrzucę Wam tyle, ile już napisałam, z podziałem, którego dokonałam.
Nie pozostaje mi nic innego, jak życzyć wszystkim i każdemu z osobna miłej lektur. 🙂

EltenLink