Witajcie.
Wiersz napisany.. Hm, pod wpływem wspomnień? Bólu? Chyba tak można to nazwać. W każdym razie, stosunkowo
niedawno. Znaczy jakieś parę miesięcy temu. 🙂
Miłej lektury.
Walczyłam o spełnienie marzeń,
O zatrzymanie się choć na chwilę w wirze wydarzeń.
Walczyłam o uśmiech brutalnie odebrany,
O dokonanie w życiu na lepsze zmiany.
Walczyłam o serce, które mi oddałeś,
O miłość, którą mi podarowałeś.
Nadszedł jednak dzień, w którym się zmieniłeś,
Odszedłeś raniąc mnie, brutalnie porzuciłeś.
A ja wciąż walczyłam w nadziei, że Cię odzyskam,
Chciałam, byś powrócił,
Walczyłam o bezpieczną przystań.
W pewnej chwili jednak przestałam, siły do walki mnie opuściły,
A widok Ciebie, słowa Twe ciągle mnie raniły.
Odeszłam bez słowa, bez wytłumaczenia,
Odeszłam, by nie wrócić już nigdy, szepcząc na koniec: Do widzenia.
Ładny wiersz.
ładne.
Z tego, co pamiętam, to mówiłaś, że ten wiersz napisałaś tak sobie, nie pod wpływem wspomnień… Chyba,
że pomyliłam go z jakimś innym, ale nie wydaje mi się.
O, i kolejna osoba prezentuję na eltenowym blogu swoją twórczość. 🙂
Piękny, lecz melancholijny i prawdziwy tekst.
Ludzie przychodzą, odchodzą od nas, a my musimy się po tym pozbierać i żyć dalej, choć jest to oczywiście
trudne i wymagające wielkiej siły. Później jednak czeka nas jakaś nagroda, może poznamy kogoś innego,
lepszego. Musimy tylko nie tracić nadzieii w piękno świata w którym przyszło nam żyć. Wiem, że to nie
jest łatwe, ale warto na przyszłość próbować.
Przepraszam za ten trywialny wywód w tym komentarzu.
Na koniec życzę weny do tworzenia innych tekstów.
Pozdrawiam
Magda